czwartek, 31 lipca 2014

Smarowidło fasolowe

Składniki:
 1 cebula
2 ząbki czosnku
1 jabłko
1 szklanka fasoli "Jaś"
olej roślinny
0,5 łyżeczki majeranku
0,5 łyżeczki sosu sojowego
2 ziarna jałowca 
1 liść laurowy
mielona papryka
pieprz
sól

Wykonanie:
Fasolę namoczyć na noc. Ugotować w świeżej wodzie tak, by była miękka. Cebulkę i jabłko drobno posiekać i podsmażyć na patelni. Dodać liść laurowy, jałowiec i sól oraz czosnek. Fasolę zmiksować w mikserze lub thermomixie, dodać usmażoną cebulę z jabłkiem, doprawić solą, pieprzem, papryką, majerankiem, sosem sojowym i ponownie zmiksować. Podawać schłodzone. 

niedziela, 27 lipca 2014

Wegetariańska potrawka z pęczakiem i warzywami

Wegetariańska potrawka z kaszy pęczak z warzywami. Wymyśliłam, zrobiłam i zjadłam. W sam raz na popołudniowy posiłek w upalny dzień. Jeśli ktoś ma dość mięska, to polecam. Mniam:)
Składniki:
1 szklanka kaszy pęczak
2 duże pieczarki
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 marchewki 
garść fasolki szparagowej zielonej i żółtej
olej roślinny
liść laurowy 
2 ziarna jałowca
łyżeczka sosu sojowego
pieprz
sól
natka pietruszki 

Wykonanie:
 W garnku zagrzać wodę, wrzucić fasolkę, liść laurowy oraz ziarna jałowca, posolić, popieprzyć. Po około\10 minutach gotowania dorzućić pokrojoną w grube plastry marchewkę. Gotować aż warzywa będą miekkie.  W osobnym garnku ugotować kaszę pęczak wedle instrukcji na opakowaniu. W tym czasie rozgrzać olej na patelni, wrzucić pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę, zeszklić, dodać pokrojone pieczarki i czosnek. Smażyć tak, aby nie przypalić czosnku. Na koniec ugotowane warzywa wraz z wywarem wlać na patelnię z przysmożoną cebulą, pieczarkami i czosnkiem. Wymieszać. Gdy kasza się ugotuje dodać ją również na patelnie. Wymieszać. Podawać z natką pietruszki. Smacznego:)

sobota, 26 lipca 2014

Drwęca po raz czwarty:)

Tym razem popłyneliśmy z Nowego Miasta Lubawskiego do Głęboczka, łącznie 24 km po krętej i miejscami wąskiej rzece z wieloma przeszkodami w postaci "leżących" drzew na wodzie. Pogoda nam dopisała. Było gorąco, słonecznie, pięknie, choć tradycyjnie kilka kropel deszczu na ostatniej "prostej" się pojawiło. Tym razem jednak ku naszej chwilowej uldze od upału:) A po drodze, po raz pierwszy na trasie, wąskim przesmykiem wpłyneliśmy na ogrome jezioro Nielbark, by przy cudnych widokach zjeść małe conieco. I do następnego razu... Uwielbiam spływy kajakowe:):):)